Facebook Michay

wtorek, 4 października 2016

Crossfade

Dobry wieczór !
Dzisiaj będzie krótko ale za  zdjęcie wyjątkowe. 
Wspominam trudny czas, kiedy robiłem tą fotografię. To był paskudny letni dzień w, którym przyszło mi pożegnać mojego kotka. Zmarł. To było raptem z 2 lata temu. Przelałem wszystkie swoje emocje w opisy do tego zdjęcia, a raczej fotografie. Tak, było ich kilka. Efektem tego był projekt pod nazwą "Crossfade"tytuł zaczerpnąłem z tematycznej piosenki zespołu GUSGUS. Tematyką było przenikanie dusz... Wtedy pojmowałem bardziej na czym polega życie i przejście na drugą stronę życia... Życie po życiu. Połączyłem to z sobą ... I... Trafiłem. Człowiek cierpiąc jest wstanie zrobić dużo niebywałych czasem fantastycznych rzeczy... Tylko minusem tej chłodnej kalkulacji jest samo cierpienie, ból.  A na koniec notatki dodaję dla Was cytat z piosenki :



" Do you remember the day (I remember)
When we started to crossfade (when we started to crossfade)
Our melodies lay (when we started to crossfade)
Harmonious soundscapes (into each other)
Do you remember the day (I remember)
When we started to crossfade (when we started to crossfade)
Our melodies lay (our melodies lay)
Harmonious soundscapes (into each other) "




Dobranoc.

poniedziałek, 3 października 2016

We śnie

Dobry wieczór !
Poniedziałek. To pierwszy najtrudniejszy dzień w tygodniu dla wielu ludzi.
Dla mnie nie koniecznie ! Pod warunkiem jeśli mamy porę : wiosenną i letnią , ale nie jesienną :( Zazwyczaj nowy początek tygodnia otwiera nowy rozdział w życiu milionów...
Dzisiaj jednak ten dzień okazał się od rana dołujący, z pewnością nie porywał do działania.
Padało. Lało... Na typowe oznaki  jesiennej melancholii, nie trzeba było długo czekać.
 Moje plany niestety nie powiodły się.  Miałem jechać do centrum Gdańska, pozałatwiać kilka spraw, ale niestety... Ochota minęła. Więc postanowiłem od słuchać pewną listę piosenek od mojej koleżanki. Dobrze, jest się wymienić czasem kilkoma ulubionymi piosenkami z kimś kogo bardzo lubimy,możemy czasem przez to dowiedzieć się więcej o sobie. To jest fajne uczucie...

Na pewno tą fotografię widzieliście nie raz na moim instagramie i photoblogu. Dodałem je tutaj celowo. Słoneczniki te były z fotografowane o świcie. Realnie opisałbym je jako "śpiące królewny" "rozespane" tak jak ja dzisiaj :) .
Uwielbiam ten kadr jest taki subtelny...

Mam nadzieję, że jutro uda mi się ruszyć z domu do centrum, a potem wrócę i jeśli tylko się uda zagram w intrygującą grę komputerową, którą parę godzin odkryłem. Nazywa się "The Uncertain" , to nie jest żadna zabijanka. To gra przygodowa, spokojna z pewnym morałem dla ludzi na przyszłość. Może być ciekawie. Gra jest w dwóch wersjach językowych z tego co wiem. Rosyjskim i Angielskim.


PS : jestem co raz bliżej myśli o tym by nagrywać filmy dla was i bloga zamienić w vloga.
Spokojnego wieczoru :)
M.


niedziela, 2 października 2016

Kwiaty na stole


Dobry wieczór !
Październik. Miesiąc, który jest dla mnie pełnym wkroczeniem w silnie rozwijającą się jesień.
Jesień zawsze była dla mnie melancholijna, depresyjna... Postanowiłem zrobić coś z tym. Kurcze!
Ile można, żeby jakaś pora roku targała moim samopoczuciem na prawo i lewo. Czas produktywnie zużyć czas, chociażby dobry wysiłek fizyczny. Zadbanie o formę ciała i komfortowy stan ducha. Ciężki orzech do zgryzienia. Łatwiej planować niż wykonać? Otóż nie koniecznie! Wystarczy nastroić się optymistycznie. Wysłuchać ulubioną muzykę... Poczuć się kochanym przez rodzinę...

Pora jesienna gdzie w przyrodzie wszystko zamiera, a kwiaty na stole kwitną. Nie lubię ciętych kwiatów. To tak jakby odebrać im życie. Wystarczy "ciach" i łodyga przecięta... Dni... Godziny policzone. A tak mógłby rosnąć, żyć normalnie i rozkwitać do ostatnich dni. Brzmi może zabawnie, ale nie lubię gdy piękno trwa sztucznie na długo... Cały w tym romantyzm, że chwile ulotne najbardziej zapamiętujemy, trochę jak w miłości... "Miłość od pierwszego wejrzenia".

Jednak motyw kwiatów na stole nawet tych przyciętych z polany ma również dla mnie dużo ciepła. Pierwsze moje skojarzenie to kuchnia w starym domu, stary kaflowy piec, stary stół na którym jest kremowy obrus i świeżo ścięte kwiaty polne, pachnące... Czujecie to? Klimat wsi... Naturalne powietrze, przyroda, zieleń, z dala od telefonów, internetu, uzależnień... Eteryczne, ranne, rześkie powietrze dające płucom zdrowie.

Taki miałem właśnie dzisiejszy sen.

Życzę Wam Miłej nocy :)
M.

sobota, 1 października 2016

Poznajmy się - o sobie



Dobry wieczór !
Wypadało by napisać kilka słów o sobie. Więc zaczynamy. Niektórzy z Was zapewne znają mnie z portalu "photoblog.pl", gdzie prowadziłem tam  bloga związanego wyłącznie z fotografią. Tam przez 10 lat, odnajdywałem siebie, swoją ścieżkę, odkrywałem swoje umiejętności fotograficzne, a wraz z nimi towarzyszyły pomysły. Pomysły na wykreowane przez siebie kadry. Tworzenie scenek; stawałem się reżyserem i częściowo narratorem swoich fotografii. Pomysły na zdjęcia zawsze musiały dla mnie się wiązać z jakąś opowieścią, wypowiedzią...  Na pierwszym planie była fotografia, a tłem i całą otoczką był opis. Zaistniałem pod nazwą "michay' i przez dekadę tworzyłem.
Dla tych którzy mnie nie znają (a poznają na pewno) znajdziecie mnie i moje prace o tu: www.michay.fbl.pl

 Nazywam się Michał Ćwikliński. Urodziłem i wychowałem się w Toruniu.
 Nie zdziwi Was pewnie jakie studia wybrałem i ukończyłem, co?
 Fakt i tu Was nie zadziwię!
 Ukończyłem kursy fotograficzne, studia o kierunku grafiki komputerowej i multimedii.
Obecnie uczę się jeszcze dodatkowo protetyki słuchu. Mieszkam w Gdańsku.
Celem założenia bloga jest dla mnie zebrania większej motywacji w sobie.
Motywacji na to by wyznaczyć kolejne cele, punkty odniesienia do spełniania się jako człowiek.
Kolejnym powodem założenia tego bloga jest pokazania Wam moich prac fotograficznych i graficznych. Pomysły roją się jak pszczoły w ulu :). Trzeci powód, to dzielenie się z Wami każdym dniem. Jeśli ktoś ze chce ze mną pisać, poznawać, współpracować, zawsze chętnie odpowiem. To będzie normalny blog, trochę przypominający poradnik ze wskazówkami, pamiętnik, dziennik, coś w ten deseń na pewno...  Być może ten blog przejdzie metamorfozę i stanie się vlogiem, czyli będę nagrywał video... Myślę, że jeszcze na to przyjdzie czas.

Nie raz będzie tu barwnie, romantycznie, wrażliwie, uczuciowo, pięknie, dobrze, źle, to będą codzienne wpisy i różne stany samopoczucia. Ale będę starał się żeby było najpozytywniej i z jakimś przekazem.

Zatem,
zapraszam Was tutaj codziennie na nowe wpisy :)

Dobrej nocy.

M.